Powiem Wam, że tak jak ze 3 lata temu byłem niemalże fanatykiem Google, to ostatnio stwierdziłem, że przyszłośc mają tylko korporacje komercyjne, które wykazują się większym profesjonalizmem (Google jest tu ewenementem, ale i oni nie dali rady zrobić porządnej alternatywy Office’a). Podobała mi się też polityka prywatności Microsoftu, która sprawia, że można w normalny sposób aktualizować nielegalny system operacyjny (WTF?) – Ballmer powiedział nawet, że woli, żeby ludzie ściągali pirackiego Windowsa niż darmowego Linuxa – i za to go polubiłem. Jednak przez całą akcję z Xbox i wymuszanym DRMem zacząłem się poważnie zastanawiać czy jest sens używanie produktów i uzależniania się od firmy z takimi zapędami, więc nie jest tak, że „było, minęło” i teraz złe kroki MS pójdą w zapomnienie.
↧